Blog

Z cyklu architekt radzi: fundamenty to podstawa

3 lutego 2014

Ludzie mają różne gusty i preferencje, inne typy architektury im się podobają. Jednak budowla powinna być przede wszystkim solidnie zbudowana i funkcjonalna. Tak samo jest z serwisem internetowym. Często ma przyciągać wzrok, być szybko zaprojektowany i wdrożony. Nie zawsze jest to dobre rozwiązanie – fundamenty też potrzebują chwilę na zastygnięcie. A ostateczny efekt i tak będą oceniać mieszkańcy domu/użytkownicy serwisu.
Projekt jako odpowiedź na potrzeby
Każdy dom jest przeznaczony dla innych mieszkańców. Przed stworzeniem projektu trzeba poznać bliżej ich preferencje. Architekt często nie będzie tam mieszkał. Nie powinno się o tym zapominać przy projektowaniu stron internetowych. Nie trzeba należeć do grupy docelowej, by stworzyć odpowiedni dla niej serwis. Inny wiek, zainteresowania, oczekiwania... To dla nich jest projekt i trzeba o tym pamiętać. Przykładowo teraz każdy krzyczy „mobile”, ale to głównie ludzie młodzi szaleją za smartfonami i tabletami. Wiedza o grupie docelowej może być cennym materiałem do budowy fundamentów. Zatem architekt powinien rozmawiać z użytkownikami i uwzględniać ich w planach jako przyszłych domowników serwisu.
Wszystko zgodnie z planem
Jaki układ drzwi jest najbardziej korzystny? Ile okien potrzeba w sypialni? Gdzie rozplanować łazienki? Milion pytań, na które architekt musi znaleźć odpowiedź. Cały czas myśląc o przyszłych mieszkańcach. Architekt to opiekun domowników. Swoją wiedzą może zadbać o jakość ich życia w nowym domu. Odpowiednia liczba łazienek czy chociażby właściwie rozplanowane gniazdka mogą przyczynić się do mniejszej liczby kłótni o błahe sprawy. Przy serwisach internetowych warto przewidzieć, jak użytkownicy mogą reagować i jakie problemy mogą napotkać. Przejście potencjalnych ścieżek ruchu, zaplanowanie interakcji to jedna z podstawowych kwestii uprzyjemnienia ich wizyty. Tak samo ważne jest ustalenie konkretnych celów strony, które przez cały projekt będą przyświecać jego wykonawcom.
We współpracy siła
Bardzo często architekci dbają o dobrą nawigację, odpowiedni design i szereg innych szczegółów tworzących serwis. Niestety często to nie oni zajmują się wdrożeniem mniejszych elementów, przez co tracą one na jakości. Na pewno każdy z nas odwiedził kiedyś stronę, gdzie przycisk nie działał, treści były nieestetycznie sformatowane i jeszcze kilka innych drobnych niedociągnięć zaważyło na opinii o tym serwisie. Użyteczność strony zależy właśnie od tych interakcji. Oprócz przygotowania projektu architekt powinien być obecny przy wykonywaniu prac. Dzięki temu może na bieżąco kontrolować, by budowany Dom był zgodny z jego wizją. Wystarczy o jedną ścianę za dużo czy dodatkowe okno, a nawet najlepszy projekt może zostać zniszczony. To jakby zobaczyć willę, pięknie wykończony dom. Po wejściu do którego zapadają się deski w podłodze, w łazience cieknie zlew, a z kątów salonu wyglądają pająki. Liczy się dbałość o podstawy, nawet te niewidoczne dla oka.
Błędy, których łatwo uniknąć
Po wejściu na serwis widzisz zlany tekst jednym ciągiem, niepasujące wtyczki społecznościowe, a formularz kontaktu ma milion pól do wypełnienia. Oczywiście bez oznaczenia, które są obowiązkowe. Może zszokować. Pierwsza zasada w projektowaniu to „Znajdź złoty środek”. Każdy chce przekazać jak najwięcej informacji, lecz trzeba umieć wyselekcjonować najważniejsze i na nich skupić uwagę użytkownika. A nie zachęcić go do wyjścia. Gość w serwis to radość dla architekta ☺ Dlatego powinien zadbać o dobre copy, działające funkcje i rzetelne informacje. Wystarczy sformatowanie tekstów, spójny przekaz i komunikat dla użytkownika, co powinien poprawić w formularzu, by go wysłać. Na pewno od razu satysfakcja z odwiedzin wzrośnie.
Bezpieczeństwo domowników
Wystarczy podejść do budowy jak do prawdziwej inwestycji na przyszłość (jaką rzeczywiście jest). Serwis internetowy będzie służył marce pewnie przez klika dobrych lat. Warto postawić go na silnych fundamentach, by nie rozpadł się już po pierwszym miesiącu. Jeśli nie udało się zdążyć ze wszystkim, najlepszym rozwiązaniem jest szczerość – użytkownicy na pewno zrozumieją. Prośba o ich opinie i pomysły na dalszy rozwój to kopalnia wiedzy. Właśnie oni wiedzą dokładnie, w jakim Domu chcą mieszkać. Ich nie interesują fundamenty i konstrukcja. Do czasu aż dach nie zawali im się na głowy. Zadaniem architekta jest nie dopuścić do tego. Wizualne fajerwerki można zawsze zmienić lub dostosować w trakcie mieszkania.
Artykuł został opublikowany w miesięczniku Brief.